Nie myślę teraz o tym co jest chore, pokrętne
Nieźle pierdolnięte życie codzienne
Co jutro, to jutro jest mi teraz obojętne
No bo ja wiem gdzieś tam w środku, że wszystko będzie dobrze
W dziwnej symbiozie z naturą czuję się szczęśliwy
Problemy gdzieś zniknęły - jestem wolny, prawdziwy
A słonce ciągle dopierdala właśnie tak jak trzeba
Dokładnie w takie dni jestem gdzieś bliżej nieba