Alkohol nie ma kalorii. Kalorie z alkoholu się nie liczą.
Tak trochę źle mi w środku i przykro. Kot to chyba wyczuł.
Bo leżał mi na klatce piersiowej, łasił się i mruczał. I patrzył
takimi smutnymi ślepiami. A to był ten kot, który ludzi ma za
idiotów.
Było całkiem miło ale tak trochę mi głupio, że upiłam się na
osiemnastce P. chociaż ona twierdzi, że nie ma mi być
głupio. Ale pozostaną chociaż całkiem miłe wspomnienia.
I na Woodstock chyba pojadę.
Jeszcze tylko jutro do szkoły i ferie. To dobrze bo w
ciągu ostatnich dni trudno mi się zwlec z łóżka. Nóg
nie czuję.