Okazuje się, że PRL męczy!
A to wszystko przez Bal Historyka,
którego tematem przewodnim w tym roku
była właśnie wyżej wymieniona epoka.
Nigdy wcześniej nie miałam na sobie tak kwiecistej sukienki
i nigdy wcześniej nie tańczyłam z milicjantem.
(A ten ostatni punkt gorąco polecam!)