W ciągu ostatnich dni zgubiłam pozytywność. Zadaję sama sobie pytania. Ja wiem, co we mnie siedzi. Ciągle to samo od lat, taki przecudowny stan. Kawa ma ciągle ten sam smak, tak jak wieczorne myśli. Czuje , że ciągle będzie tak samo, nic się nie zmieni z wyjątkiem pewnych chwil, które są dawno za mną. Wiem nie ma sensu rozpatrywanie tak przyszłości, ale mimo wszystko widze tylko w jednym kolorze.Ja nie wierzę, że kiedyś podziele tak ciasto na pół. Znam siebie i moje przydaki. Nie mogę napisac będe tam szczęśliwa. Nie jestem pesymistką, jestem realistką.Wiem ,że jestem w porządku dla samej siebie.
Nie złamie nigdy swojego zdania, nigdy!Choćby niewiadomo co się działo.Moje życie jest tylko moim życiem. Choć mało jestem warta, to nie znam nikogo wartego kilku słów i gestów, które są bezcenne. Nie zawyżam siebie, ani też zaniżam, piszę po prostu to,co czuję. Najchętniej napiłambym się wódki. Ma może ktos ?
Fotka z Moim psiakiem ktory chyba długo nie pozyje bo cos mu jest :( aiić. i wszyscy mnie zostawiaja tak...:[
Zaraz Do Gniewczyny jade do babci bo Ciotka imieniny robi :/ A tak mi sie nie chce :[ Nie jestem dzis najlepszym towarzystwem na takie imprezy x/