...Czyli nasza żywa sylwestrowa niespodzianka, i bardzo dobrze :D
Oto i nastał Nowy Rok, a wraz z nim... Nic się nie zmieniło.
Może przesadzam, codziennie jest cos innego, no ale wiadomo o co chodzi :d.
A fakultety z piłki już mi przypasowały :).
W szkole jak zwykle nikt nie ogarnia.
Poza nią raczej też, chociaż wyjątki są.
Mówię to pewnie po raz setny, ale kocham sok warzywny.
I parę dni temu prawie bym nerwicy dostała przez jakichś oszustów w sieci.
Dostałam dzisiaj swoją cute piżamkę i aż chce mi się spać. =)
Przeczytałabym jakąś książkę dla rozerwania, ale dziś dopiero o 17.00 byłam w domu.
Znowu przerąbane, bo chyba jako jedyna szkoła mamy lekcje w piątek.
Wypiłam kolejny duży kubek zielonej herbaty i bardzo mi z tym dobrze.
A co poza tym? Nic co mogłoby Was zainteresować ;)
Nie lubię zimy, jednak widzę w niej pewien plus.
Jest to dobry czas na zmiany. Duże i te mniejsze. I bardzo dobrze.
Wiem że ciagle gadam o tych zmianach... Raz je lubię a raz nie :)
I mam skromne pytanie... dlaczego słyszę jadący pociąg w takim natężeniu, jak gdyby jechał on tuż koło mojego domu? XD
Dobranoc :D