Siedzimy w ogrodzie ze smykiem i Niulą, mielismy dzisiaj w planach kąpiel w basenie ale słoneczko zaszło i teraz czekamy aż znowu wyjdzie zza chmur. Obiadek zjedzony, ulubiona zupa Ericsa :D z klopsem he ;-) pranie schnie od rana i nawet pare taczek drzewa synuś pomógł mi wrzucić do piwnicy, kochany mały pracuś :* od dwóch tygodni dopiero dzisiaj czuję się lepiej ... ale coś czuje że za dużo zrobiłam .... a teraz czas na odpoczynek ... jestem wykończona.
Mały mówi dziś do mnie:
" Mamo mam pytanie- co to może być" i wskazuje paluszkiem na okno, a na nim naklejki z Kubusiem Puchatkiem i Tygryskiem, co chwilę ma inne pytania :D miłego popołudnia :*