Moje kochane skarbki !!!!!!!!Niedziela też udana, i msza w kościółku zaliczona z Eryczkiem, ale był grzeczny cud!!! potem po drodze do domu byliśmy na lodach, Eryk wybrał kinder joy ;-) a niedaleko naszego domu przy bramie u sąsiadów były koniki i mogliśmy je pogłaskać ;-) potem zakupy z tatusiem , Eryczek nawet dostał nowe sandałki :-) pani w sklepie dała mu żelki
. A popołudniu chłopacy kąpali się w basenie, teraz czekam aż ten quad sie naprawi i będę sobie śmigać po łakach