Hmm myśle co by tu napisać, od czego tak właściwie zacząć, tyle się u nas działo ostatnimi czasy, że sie w głowie nie mieści. Wczoraj dzień zaczelismy bardzo wczesnie, musieliśmy szybko zjeść śniadanko i jechać do szpitala, po cenną informację dla pani doktor, w Niedzielę 11.09 udzielono mi pomocy w postaci dwóch kroplówek, nic innego nie mogli mi podać, pomogło na jeden dzień, potem było już tylko gorzej, Eryczek jest bardzo zywym dzieckiem i nie posiedzi w nowym miejscu spokojnie, także się za nim nabiegałam w szpitalu, nanosiłam na rękach uff dobrze, że już tam nie musimy leżeć. Wczorajsza kontrola u pediatry wypadła wyśmienicie, mauy był taki dzielny, ładnie oddychał, pokazał gardełko, normalnie aniołek z niego, pan doktor był z niego bardzo zadowolony, musiał go solidnie osłuchać, długo to trwało, ale jest już super zmian osłuchowych już nie ma tylko gardełko trochę do podleczenia ale już jest ok, w piatek mojego myszolka kolejna kontrola i miejmy nadzieję, że już nie będzie musiał brać tych leków. A teraz coś o Mamusi i brzuszku: Wczorajsza wizyta, no właśnie długo na nią czekałam, płakałam cały ten tydzień z obawy o tą kruszynkę, pragnęłam tylko usłyszeć, że serduszko nadal bije i ... taak bije serduszko, maluszek pomachał mi rączką tak mi ulżyło w tym momencie poleciała łezka a potem w samochodzie sie popłakałam, tak się cieszę że żyje i rozwija się prawidłowo, macha sobie powoli rączkami, cudowny widok wiecie. Ale niestety pani J. chciała wypisać mi skierowanie do szpitala, żebym dostała jeszcze kroplówki, tydzień i 4 dni kaszlu, wymiotowania i tej biegunki w szpitalu wykonczyły mnie, i jestem bardzo słaba, poprosiłam chociaż o parę dni leżenia w łóżku w domu, dostałam antybiotyk i inne leki doustne zobaczymy, mam leżeć i nie wstawać z łóżka ;-) taa jasne żeby to było takie proste, gotować i zajmować sie Eryczkowskim muszę ... Za 3 tygodnie muszę zrobić kolejne niezbędne badania, a za 4 tygodnie dokładnie 17 października mam kolejna wizytę. Jutro może mąż weźmie wolne ale on też jest chory :/ jak mi nie przejdzie do jutra podjade po skierowanie i chyba położe sie na ten oddział :( A teraz musze pic do tego ponad 2 litry dziennie, z czego 1,5 litra to taki lek :/ ale daje radę dodaje sobie soku z dzikiej róży ;-) Dzisiejsza noc też nareszcie przespana, mauy spokojnie oddychał, nosek już tak sie nie męczy, więc ja mam spokój bo tak to tylko nadsłuchiwałam ... Plany na dziś, hmm trochę leżenia, jakiś obiadek, nie wiem sama co ugotować mam tyle pomysłów, wczoraj mieliśmy rybkę to dziś może jakaś zupka ;-) Miłego dnia dla Was :*
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd658. naginiii:) nacka89cwaJa patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa