` Zawieszona, jak obraz na ścianie byłaś jednym celem, który ciągle zdobywałam
Przez tyle chwil omijałam zakręty, by powiedzieć Tobie, że świat jest stuknięty
Tyle razy ci mówiłam, a ty dałaś się nabrać, jak znany mi ktoś mógł ciebie zabrać
Odeszłaś tak nagle, nie wiedziałam nawet kiedy, jeden pedał tak życie mi odmienił
Jak mogłaś? pytam teraz sama siebie co zrobiłam źle, że zraniłam ciebie
Czy to co było dla ciebie coś znaczyło? czy w tamtych łzach była jakaś przyjaźń?
Nie wiem, trudno sobie wytłumaczyć, że po takim czasie mogę nagle nic nie znaczyć
Jak liść który z drzewa spadnie chwytając wspomnień nie zauważałam wcale
Powiedz coś, daj mi jeszcze jedną szansę nie psuj tego co jest dla mnie ważne . !