W sobotę festyn, był chyba najlepszy;p
Ale poprostu muzyka mnie dobijała, hhahahahal;p
Tanczenie z 20 parolatkami, hahaha i uciekanie od nich;d
Potem na samym koncu zjawili sie koledzy z Janowic , o 1 sie zwineli, a my siedzielismy z KAmila i Kaska na murku chyba do 2.30, a potem zachciało nam sie z Józefiaczką isc na cpn po hot dogi, muslałam ze zamarznę!! ;p
Wracałysmy jakims skrótem i musiałysmy przez bramę skakać;p hahahahah
Moja mama z dnia na dzień mnie zadziwia!!!!
,,Kasia gdzie jest mój rower...!!:D" hahahaha