Nawet jeśli upadłam na kolana nigdy się nie poddałam. Zawsze wstawałam z obdartymi kolanami i podniesioną głową. Szłam przed siebie, nie zatrzymując się ani nie robiąc sobie przystanków na głupie frytki. I choć śliny nie miałam sił połknąć szłam.. Nie raz czułam kuszący smak piernika na, który miałam niemałą ochotę lecz nie zważając na to szłam. Wiedziałam ,że jeśli dojdę będę szczęśliwa, będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, że nic już nie będzie mnie martwić i ,że będziesz tam.. Nadal idę, lecz nie wiem w którą stronę. Nie wiem gdzie znajdę szczęście i nie wiem gdzie na mnie czekasz. Muszę uważać na te cholerne dziury w drogach!