Człowiek jest rzeczownikiem, a rzeczownikiem rządzą przypadki.

Faktycznie ,jest tak. Przypadki , zrządzenia losu, przeznaczenie.To to kieruje naszym życiem. Nic nie dzieję się bez przyczyny , mówią, nic nie jest przypadkowe. Nie zgadzam się. Tyle się dzieje i każda historia to osobny przypadek, jakiś ktoś na górze wie jak nam dobrze zaplanować życie.Ostatnio zauważyłam,że znów się zmieniam.Nie kieruje się zasadami ,bardziej emocjami, tym co mam w środku. Mniej słucham rozumu , bardziej serca. Ogólnie nastawienie do pewnych spraw mam inne, po woli zmieniam się ,ale jedno pozostaje niezmienne. Ta moja ,mała miłość do pewnego chłopca.

Jeżeli prawdziwa miłość góry przenosi, to moja miłość do Ciebie zmieni układ planet.

Zgadzam się z tym. Ogólnie ,matko ,wzięło mnie coś na wspomnienia dziś, jakiś nostalgiczny stan. Tak to jest jak dopada Cię ZNPM.

Zmieniałam się na w zeszłoroczne wakacje .Później nowe życie,nowi ludzie ,nowe doznania ,miłość ,przyjaźnie, radość ,nienawiść , wszystko. I dobrze ,że była odrobina goryczki w tym czasie zmian. To co było dało do myślenia i dało to ,to co jest teraz. Chyba tak naprawdę nie żałuję niczego co działo się od 1 września 2009r. i dzieje się do dziś. Fakt faktem ostatnimi czasy popełniłam kilka ogromnych błędów ,które były związane z najbliższą mi osobą ,to tego jedynie żałuję , o tych rzeczy bardzo. Je chciałabym wymazać z Naszej pamięci. Reszta potoczyła się tak ,jak musiała.

Czasami jest tak źle, że można albo się śmiać, albo oszaleć.

Było ,ostatnio. I raczej nie było mi do śmiechu, bardziej szalałam z rozpaczy lecz znalazłam lekarstwo na ukojenie. Nie rozumiem czemu ludzie nie popierają tego sposobu wychodzenia z stanów depresyjnych. Dziwni jesteście.

Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.

Tu mogę stwierdzić ,że umieram z tęsknoty.Przywiązanie do drugiej osoby jest tak wielkie ,że gdy tylko oddala się na 20 m moje serce ściska z bólu , robi mi się smutno i już tęsknie. Mimo tego ,że przecież wiem ,że jutro się zobaczymy,że zaraz dostanę sms'a ,napiszę. Nie, nie to nie to samo co bycie obok gdy leżysz na moim łóżku , z głową na moich kolanach. Wtedy mogę patrzeć na Ciebie , tak bezkarnie upajać się Tobą.Oglądać dokładnie Twoją twarz ,patrzeć na najdrobniejsze elementy na niej. Po prostu kocham te Nasze chwile ,których jest mnóstwo. Które są jak dobre czerwone wino,które pomaga na serce. A w nocy? Przyjdziesz we śnie? Powiesz mi to co zawsze, co tym razem zobaczę? A co jeśli to będzie zły sen , będę mogła zadzwonić i powiedzieć ,że śnił mi się koszmar? Jasne ,że tak. Ty powiesz mi coś miłego i będę mogła spać dalej spokojnie. Spokojnie ,z myślą o Tobie.

Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?

"-Pójdziemy do piekła

-Wiem, ale przynajmniej będziemy razem".

I wszystko jasne.

Nie rozumiem czemu ludzie narzekają na brak miłości jeśli sami się na to skazują? Jesteśmy głupcami, dziewczyny , faceci , wszyscy. Każdy na swój sposób ,ale nią każdy umie się do tego przyznać. Nikt nie jest idealny ,ale niektórzy nie widzą wad u siebie. Niektórzy mają coś w sobie z egoisty, ja mam. Jestem pieprzoną egoistką. W ogóle mam milion wad, miliard 250 , o. Te które widać mogłabym policzyć na palach , bo to tam to tu mam za dużo ,mało czy coś innego ,ale w środku mam całe miliard 240 wad. Jedyni je widzą i akceptują i chwała im za to , inni próbują mnie "naprawić" i oczerniają mnie I CHUJ WAM W OKO. To chyba takie małe podsumowanie notki.

Więcej nie wyduszę z siebie, idę już spać. Dość późno już ,a jutro muszę się ogarnąć ,bo jest okazja do świętowania.

I w ogóle ostatnio mam ochotę na zerwanie wszystkich starych kontaktów z wyjątkiem 3 , może 4. Bardzo mi brakuje jednej, naszych rozmów , Ty wiesz ,że piszę o Tobie ,cholernie tęsknie za Tobą. Dobra ,już nie męczę , i tak nikt nie czyta tego. I lubię,jak moje notki są inspiracją ,thx a lot. Dobranoc.

+ dodam już dziś , najlepszego mój 17nastolatku. <3 

antjje