Wokół mnie tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
Chciałbym zabrać ich do góry, powiedz jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
Ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Co mogę teraz dać tym, którzy byli ze mną od lat?
Tym od reformacji, tym od zysków i strat, brat
Mam nadzieję, że nie zniknie w szybkim tempie
Chociaż to inni "my", nie ten czas, nie to miejsce
Nie odszedłem po diamenty i warszawski śnieg
Spakowałem manatki, ruszyłem po własny sen
I gdzieś czeka ten szczyt, czymkolwiek on jest
Masz gwarancję, że tam kiedyś spotkamy się?