[i]"Kiedy dorastałem moja matka była idealnym przykładem bezwarunkowej miłości i zapracowywała się by utrzymywać mnie i wychowywać przez około 10 lat - wspomina Anthony - Wpoiła we mnie wartości, z których jestem dumny i bardzo jej za to wdzięczny. Mieszkaliśmy w środowisku niezbyt zamożnej, średniej klasy. Mama codziennie chodziła do pracy, była sekretarką w firmie prawniczej. A ja rozrabiałem, powiększałem konto swoich chuligańskich wybryków. Chodziłem do szkoły integracyjnej - uczyły się tam też dzieci głuche i opóźnione w rozwoju. Spontanicznie stałem się obrońcą tych dzieciaków. Miałem sporo kłopotów z nauczycielami przez wdawanie się w bójki z kolesiami, którzy dręczyli upośledzone dzieci . Grunt, że matka uważała, że moja postawa jest OK. To było ważne wiedzieć, że ktoś cię wspiera w tym co robisz."[/i]
[b]ten przystojniak urodził się 01.11.1962r. w stanie Michigan w Grand Rapis[/b]
Zawsze wiedziałem, że będzie robił wielkie rzeczy". Mieć przystojnego i zabawowego tatusia to dla kilkunastoletniego wyrostka przyspieszona szkoła życia. Tak jak następcę brytyjskiego tronu za młodu wprowadza się w arystokratyczne elity i uczy się obcowania z mniej utytułowanymi poddanymi, tak Blackie Anthony'ego zaanonsował rock'n'rollowo-aktorskiemu środowisku Hollywood. Pozwalał mu właściwie na wszystko. To sprawiło, że upojony wolnością chłopak musiał z czasem sam się nauczyć co jest dobre, a co złe, co mu wolno, czego nie. I nawet nie w imię jakichś zasad moralnych, a po prostu po to, by się utrzymać na powierzchni. Problemy jednak pojawią się później - na razie jest jedna wielka balanga.
"To jak ci ludzie się ubierali, jaką muzykę grali, sztukę jaką tworzyli - po prostu uwielbiałem - mówi Kiedis. - Trawkę pierwszy raz zapaliłem w obecności taty i poczułem się, jakbym wylądował w tym magicznym królestwie, w którym wszystko jest możliwe. Byłem uwalony a mój ojciec miał panienkę, która biegała po domu bez koszuli. Pomyślałem sobie. "Jak bardzo młodzieniec może być szczęśliwy" Wtedy myślałem, że jestem najszczęśliwszym dzieciakiem na świecie. Mój ojciec preferował bezustanną wymiankę panienek - opowiadał Kiedis przy innej okazji. - Nie żeby z zimną krwią wykorzystywał ludzi. Po prostu miał nieokiełznane pragnienie zbliżenia się do wszystkich pięknych dziewczyn tego świata. I świetnie, bo dzięki temu mogłem bardzo wcześnie nabrać pewności siebie w kontaktach z kobietami. Uważałem, że to była najwspanialsza rzecz pod słońcem, mieć te wszystkie kobiety przychodzące do naszego domu, nie czuć się skrępowanym faktem, że z nimi rozmawiasz, albo uprawiasz sex. Możesz mi wierzyć, że przyjaciele pozostawali pod wrażeniem mojej sytuacji".
Anthony też był zachwycony faktem, iż ojciec miał mnóstwo słynnych znajomych. Wielu z nich Kiedis poznał osobiście.