Dobra, no to zaczynam.
Od jutra (w sumie to od dzisiaj) zdrowo,
ale na tyle dużo żebym przytyła z 5 kg.
Warzywa i owoce, zero kawy
i papierosów i czekolady i białego pieczywa (CERA!!!)
Poza tym zmieniam w sobie wszystko.
Rzygam tą szarą, zmęczoną życiem nudziarą
którą wszyscy mają w dupie i która za bardzo
się wszystkim przejmuje i interpretuje każde słowo
na tryliard sposobów
KONIEC Z TYM GÓWNEM
Od teraz żyję tylko i wyłącznie dla siebie i postaram się
kompletnie nie przyjmować do wiadomości tego, że coś
się komuś może nie podobać.Tyle że tym razem
nie na zasadzie 'jak będę miała wyjebane, to K. się zainteresuje
i będziemy razem i wszyscy się mną nagle podjarają.'
Tak się nie dzieje.
+ nie ważne kogo i co stracę. I don't care anymore.
A więc
Fuck the rest, I'm the best i od jutra dieta, a póki co idę wyklejać pokój inspiracjami,
joł