Dzisiaj pośpiewałam sobie na Dniach Tisznerowskich.
Ogólnie spoczko tylko nagłośnienie do bani >_<
I te przeklęte obcasy...
Jutro sprawdzian z angielskiego.
Nie będę się uczyła.
Umiem to.
Teraz spac mi się chce.
A jeszcze z psem muszę wyjśc.
Ehhh.
Pajszła.