A ty gdzie?! znów na piwo z kolegami Nie nie nie, dziś kolacja w domu mojej mamy. Muszę włosy wysuszyć i twarz pudrem upruszyć i sukienkę skrócić, od nowa uszyć, poszukać kluczy, pójść na zakupy. Pięć razy wzruszyć od tak, z tobą pokłócić bo tak, złości wyrzucić więc tak, wybieram ciuchy, ubieram buty. No widzisz misiaczku, czekałeś tylko 54 minuty, to co możemy już iść? To właśnie one, znam jedną z nich, jedna z tych kobiet mówi mi: trzymam go krótko jak na smyczy i z nim mieszkam, a ja jej: mała to co ty masz faceta czy pieska... Wciąż mówisz mi że kocha cię, ale zmień coś i pozwól mu żyć jak chce. Swych zachowań nie doprowadź do przesady, bo zamiast szczeniaczka będziesz miała psa na baby.