Zdjęcie nie z aktualnego obozu.
Dawno nie pisałam.. Nie miałam co. Chcę się wygadać chociaż tutaj.. Jak było na obozie. Siedzi to we mnie.Mie napisze wszystkiego,ale chociaż trochę.
Jak było? Dziwnie. Każdy dzień dawał więcej przygód, wrażeń,emocji,doświadczenia,pracy nad sobą. Wszystkie dni sie różniły. Inne zajęcia.Wieczory należały tylko do mnie siedząc samotnie z kubkiem goracej herbaty przy ognisku. A gdy już mnie wyganiali(cisza nocna). Po sprawdzeniu czy wszyscy sa w łóżkach wymykałam się,by usiąć pod drzewem na pniu.Byłam tam nie widoczna, dobrze mi było. Słuchając szumu wiatru zamykałam oczy i myślałam o wszysytkim o tym co było dzisiaj, co bedzie, o Tobie Drogi przyjacielu.
Z chwilami,które mnie bardzo cieszyły przeplatało się chamstwo, płacz. Dlaczego ? Bo czułam się jak nic nie znaczący śmieć, którego można wynazywać za coś czego nie zrobiłam. Wykorzystanie,bo można się ujebać, zrobić swoją robotę, która była według mnie gorsza niż miały dziewczynki z 1b. Bo co to jest wybudować 3 namioty.Więc środa była najbardziej męcząca, ale udało sie w 10 minut wybudować namiot i tym samym zrobilysmy za nich robote. Kazda chwila jest godna uwagi.. Chyba by mi nie starczyło miejsca. Chce komuś to opoiwedzieć podzielić sie tym..Nie umiem tego trzymać w sobie.. Chce powiedziec o sytuacjach ktore byly dla mnie cudownym przezyciem , przez ktore plakalam. Chce powiedziec o wszystkim...Chce uslyszeć pytania od Ciebie...
Dziekuje Tobie..Wiem ze ci nie dziękowałam jeszcze. I za to przepraszam. Byłaś jedyną osobą z która mogłam pogadać. Cały czas czekałam na smsa od Ciebie.. Byłaś tam ze mna,szkoda ze nie ciałem. Bo tam potrzeba takich przyjaciół jak My. Wspierałas mnie.Dzielnie walczyłam dzięki Tobie.Wiesz..gdy strzelałam przypominałam sobie twoje ciepłe slowa i twój uśmiech-to mi pomogło.Kazde zadanie bylo dla mnie wielkim wysilkiem z ktorym sobie poradzilysmy... NIe zostawilaś mnie..Czulam ze nawet jak sie osmiesze poddam to i tak wracam do Ciebie.Czekasz na mnie. Dziekuje przyjacielu...KOCHAM CIE.!
Wiem zawodziłam, wiem ile złamałam obietnic.. Dzisiejszy dzień to była tragednia wiem, ale też wiem ze mi zależy żeby Ci pomóc. Ciagnąć to co zaczełyśmy razem. W innym stylu nie na końcówkach sił.Zmienimy kierunek, nas na to stać.Dziś powiedziałyśmy dużo złych rzeczy. Ja wiem co musze zmienić, nie tylko odnośnie tej sprawy,ale też nie chce milczeć gdy widze twoje problemy. Wyciagnelam z tego wnioski co mi powiedziałaś,proszę Cię o pomoc. Dziś cie zraniłam.. Otatni raz. ODbuduje zaufanie.Skupiamy sie na tym dalej co obiecałam. Odbudujmy nasza przyjaźń.
Tak mało tutaj oddałam.. Wiecej ci chce powiedziec co czuje. Nie ma tak wielkich słów, które oddadzą to jak bardzo ci dziekuje. Niech wyrazem wdziecznosci bedzie to ze ci pomoge jeszcze lepiej .
Bracie..Dziękuję!