JesteśMy jak zębatki starego ściennego zegara.
Pożera nas rdza, gubi nas słabość.
Niszczy nas zewnętrzny świat.
Zamknięci pod toksycznym kloszem romantycznej samotności.
Drżymy poruszając siebie nawzajem.
A gdy wszystko zaskoczy, kierujemy większym mechanizmem.
Napędzamy zegary cudzych istnień.
Gdzie mnie to prowadzi?
Jak długa będzie ta podróż?
Nie warto roztrząsać wczoraj, musimy dbać o dziś.
A jutro?
Jutro nie należy do nas...
Euforia toczy walkę z depresją.