Który już raz budzisz się rano,
Myśląc, że życie śpi snując marzenia?
Na jawie masz w kółko to samo,
Ciągle przeżywasz nowe zmartwienia,
Gnasz przez życie piękne kolory gubiąc,
Codziennie poszukujesz sensu tej monotonii,
Chciałbyś chociaż raz rozumu nie trudząc,
Spojrzeć na świat okiem innym od ironii,
Czasem żeby powstać na nowo,
Otrzeć łzy pozostawiające suszę,
Trzeba spaść w otchłań głęboką,
Dać zabić uczucia, dać zabić swą duszę.
kotek ;*