Tyle dobrego w tym roku!
Przypierdolę tak, że zobaczysz gwiazdy. Spadam w górę.
Jest tylko jedno miejsce dla mnie, pieprzyć drugie.
Z wielkiej płyty do wielkiej płyty, skok w niebo.
Który Bóg trzyma mój los? Wierzę w innego.
Ślepa furia, w oczach nie widzę przeszkód.
Góry przychodzą do mnie, Giewont budzi się ze snu
Ty masz słabą wiarę, ja mam siłę, to fakt.
Znam tylko jeden sposób, by pokazać prawdę - to akt.
Nie jestem zbyt trudny to rap jest łatwy zbyt.
Im nie chodzi już o poziom lecz o łatwy zbyt.
Radio nie puści moich płyt? Puszczę radio z dymem!
Kto kreuje popyt na ich popelinę?
Pomyśl, nasza wartość jest większa niż wartość wymienna,
Dlatego dla nich bezużyteczna - dla nas bezcenna.
Masy są głupie, w to wbijasz póki dają ci jeść.
Te twoje głupie masy zabierają nam chleb.
Jeśli byle chuj może być tu władcą dusz
Ten kraj to trup, jestem nekromantą.
Bóg jest ze mną, jak wszyscy ci, których krzyżuje świat
Świat? Tym razem ukrzyżuję go ja
B.O.K. - Spadam w górę