chce się żyć.

Mam dopiero 19 lat, albo moze już 19. Moje życie jest dalekie od tego,jakie bym chciała mieć.
Nie dawno się przeprowadziłam, ale co z tego? to tylko 6km dalej, od miejsca gdzie spędziłam dziecinstwo,gdzie jest moje "wszystko", mogę zacząć od nowa, w końcu tak mnie nazywają- NOWA.
zamknełam etap "miłość" , a raczej to on skończył to ze mną. Życie towarzyskie od wieki,wieków nie istnieje. Mam słabe grono znajomych z ktorymi moglabym spędzać gdziekolwiek czas,może to dlatego,żejestem zwykłą pospolitą nudziarą, a Święta,to cudowny czas na refleksje o swoim życiu. Chciałabym coś w nim zmienić, tylko nie mam pomysłów jak do tego się zabrać.

Nowy rok,nowe postanowienia,których i tak nie dotrzymam.