Pan z orkiestry, kółeczko przy oczepinach i jakaś pijana babka, rocznik 79 albo jakos tak.
Dziś Lubczyna part łan, po pobudce, prowizorycznym śniadaniu, szybkim prysznicu poszukiwanie transportu do i z Lubczyny.
Szkoda mu plastikowej łyżki było. phy.
Jutro Lubczyna part tu. Bo tam są stokrotki. Ładne są. Lubię. I zdjęcia nowe, zupelnie nowe. I takie moje. Tylko... spać mi się chce. I brakuje mi zielonego. Tu. Nie tam.
hy.
Mamo, nie myśl, że się skarżę. Szkoda mi tylko marzeń.