kilka dni pracy i rajd..
oj dzialo się dzialo..
gwiazdy na wyciagniecie reki..
beczka piwa..
zreszta w okolicach polnocy to kazdy przechodzil na druga strone mocy :P
lubie takie zycie..
wszystko dziala tak jak ma dzialac..
plany realizuja sie..
chyba najbardziej boje sie tego co mnie zaskakuje.. albo moze zaskoczyc..
tego czego nie uwzgledniam w planie..
a teraz..
nic mnie nie zaskakuje..
i wreszcie mam swoje spokojne.. ulozone.. zycie
tak jak chcialem :-) i czynie plany na przyszlosc.. w roznych skalach..
wszystko sie idealnie uklada.. i oby tak dalej..
te 2 dni byly rewelacyjne..
jedyny moj problem dzis.. to
czy bedzie jutro padalo..
czy moze nie bedzie..
i czy musze zabrac parasol.. albo nie!:P
i zawsze chcialbym miec takie dylematy i problemy..