dziękuję.

Najważniejsze osoby dla mnie, nie mają czasu żeby ze mną pogadać. spoko, ja was przecież nie winie, tak? mam wam coś za złe? szczerze? tak mam. wiem że czasami są chwile w których nie chce się z nikim gadać. i ma się problemy, wiem. też jestem człowiekiem. też mam problemy, i podobne życie do każdego z Was.. Tyle że ja, jak moja przyjaciółka/przyjaciel mają problem, to mogą o każdej porze dnia i nocy na mnie liczyć. niestety ja nie mam na kim polegać. to mnie boli. założe się że gdybym nie napisała tego zdania, były by komentarze ' możesz na mnie liczyć ' ' na mnie też ' . ahh. ale powiedzcie szczerze, czy któreś z was, zadzwoniło do mnie jak mam doła? zagadało żeby pomóc? NIE. więc o czym tu gadać. nie zależy wam na mnie, ej rozumiem to no ta. nie winie was! powtarzam to któryś raz. ale taka prawda. ja wam towarzystwa niestety nie dobiore. sory. trudno mi się pozbieraać, gdy nie mogę się nikomu wygadać. walę prosto z mostu, lubię być w towarzystwie, no taak. nie jestem typem samotnika, no chybaże jak mam doła, ostrego doła. no więc, lubię ludzi, oczywiście 1/4 ludzi, ehs. lubię rozmawiać, nawet o głupotach. to mi pomaga, czuję wtedy że mam z kim rozmawiać. i gdy w nocy zachce mi sie płakać, wiem że mogę do tej osoby zadzwonić, a ona jednym słowek pottrafi mnie rozsmieszyć. niezależnie od powodu mojego doła, obojętnie co to by było, jest jedna osoba, która jednym uśmiechem potrafi zdziałać, że zaczynam się uśmiechać, rozmawiać. mam jedną taką osobę. wiem że mogę na nią liczyć. bo mnie jeszcze nigdy nie zawiodła. i mam nadzieje że te ' jeszcze ' pisze w przenośni. jak ja nienawidze fałszywości, mówiłam już to? nie? tak? nieważne.. nie lubię jak ktoś z kim nie utrzymuje bliższysz kontaktów zaczyna się podlizywać, bo coś ode mnie chce. ej zabawne to jest, prawda? jest pare osób z którymi kiedyś byłam bardzo blisko.. dużo wspomnień itp.. ale to się rozpadło. i o dziwo chyba nie z mojej winy. wolałyście inne towarzystwo. no cóż, już mówiłam, ja tego nie zmienie.. i te osoby bezszczelnie piszą że nic się nie zmieniło, kiedy ja wiem że jest inaczej. kłamcy, ochydni kłamcy!

Dziękuję Ci Milena <3 bo nie było takiego dnia, żebym była z tobą i się zamulała. nawet kiedy mam doła, ostrego, pozamulasz ze mną, chwilę, a pózniej rozśmieszasz mnie, nieważne czym, może to być nawet jakiś dziki gest, a zarazem śmieszny, i wtedy jest super. tyle nocek spędzonych razem, było zajebiście, naprawdę. i czemu mówię ' było ' ? jest! jest zajebiście. bo jesteś ze mną. <3 niby nic, a jednak tak wiele. ;*

wiem że się rozpisałam, ale wene mam.

a jestem osobą na czasie, więc opisuje żale na fotoblożku. to jest podobnież strasznie modne, tak?

a propo jestem szczęsliwa. załatwiłam sobie to co chciałam. od jutra staję się narkomanką. ahhh.

śpijmy przytuleni, jak dwoje szczeniąt, którym zdechła suka.