[b]Czekam[/b] na Ciebie...
(Bez Adresaty, za to z bardzo samotnym Nadawcą)
Doskonale znała samotność.
Nie uciekała przed nią, wręcz przeciwnie, wyczekiwała jej gdy budziła się rano i z przykrością dawała jej odejść wieczorem.
Smutne piosenki stały się ważnym elementem jej dnia.
Siedziała w czterech ścianach i strasznie kochała ten stan emocjonalny.
Tylko tam mogła bezgranicznie o nim myśleć, składać urywki marzeń w nadziei,że kiedyś stworzą one sensowną całość.