Wszystko mi się zwaliło dzisiaj na głowę. Mam już dosyć. Tego co widzę na przerwach, tego co jest w szkole, po szkole. Nie będę ryczeć. Tę fazę wyparcia mam już za sobą bez zbędnych emocji. Jestem spokojna i zrównoważona.
Kurde... jestem zbyt spokojna. A w środku mnie zżera. A pódziesz, wkurza mnie to. Do końca tygodnia nie będe miała praktycznie z kim gadać na przerwach. To nie fair.
Why don't you take another little piece of my heart?
Why don't you twist it, and turn it, and cut i like a knife?