Gorzej być nie może -_- Brak przyjaciół, poniewaz poznałam sie na nich. Do tego historia :/ Nie mam na nic siły i nie wiem czy dociągne do happy end'u jeżeli w moim życiu w ogóle istnieje. Tylko trzyma mnie przy serce koleżanki i rozmowa z obcymi. W sumie to sie czuję jak w sali samobójców, niepotrzebna nikomu, myślą że nie mam uczuć i można mnie traktować jak powietrze. Padam i rycze na myśl że w niektóre dni bedę się wydziała z osobami, które mnie tak zraniły. Nieowijając to dzięki internetowi mogę sie komuś wyżalić, nieważne że to obcy ludzie, lecz pocieszają i to bardzo :) Przy okazji pozdrawiam dziewczynkę 13 lat która mnie wysłuchała i pomagła. Wiem że się to wszystko wydaje dziwne, lecz tak prawda niestety :d
O całym moim życiu możecie się dowiedzieć tutaj http://ask.fm/angelmaxd14 jeśli w ogóle to kogoś obchodzi. Pozdro