Łukaszek z babcią Beatą ;)
Wczoraj dzień był okropny! Lukasz tak marudził ,że masakra.
Oczywiście dostał gorączki więc musiałam mu zaaplikować czopek.
O dziwo nie wzbraniał się jakoś szczególnie ;D
Noc minęła nam tak średnio . kurczaczek budził się co chwila... do tego trzeba było wstać przed 8 bo musieliśmy jechać do Grudziądza...
Mój robaczek w aucie to złote dziecko! hahah
Dziś pewnie będę nudzić się cały dzień , bo mam już wszystko porobione