" Lalunia dostała udaru pod dachem i podłożyła mu sie jak bura suka. Kleiła za wielki szmalec patriotyczne imprezy, przy których karnawał w Rio to jest ogródek jordanowski dla ubogich. Bardzo ładnie nawijała o moralności, uczciwości i pokoju między narodami, któremu ciągle jakiś kutas z zachodu szcza koło pióra. To ją wkurwiało i nabawiało pierdolca. "