Napadła mnie wena twórcza , a to po obejrzeniu Notting Hill .
Nie dość ,że Hugh Grant jest powalający to jeszcze taka historia i sie wzięłam i rozczuliłam z deczka .
Słucham smętnej piosenki z tego filmu . To mi humoru nie poprawi na 100% .
Z chęcią spakowała bym sie , wsiadał w autobus i pojechała do Stanisławowa by rano usiąść z kubkiem na huśtawce . A potem wyjść na długi spacer ...
Jak macie za dobry humor to sobie posłuchajcie :
ain't no sunshine Bill Withers
naprawdę fajne ...