moje zdj

heh komentujcie cyekam na opinie 

cytaty 

Gdy­by ludzie roz­ma­wiali tyl­ko o tym, co ro­zumieją, za­padłaby nad światem wiel­ka cisza. 

Nie trze­ba nic mówić, żeby przer­wać ciszę. 

Nie ma końca, tej sa­mot­nej walki. 

... Od kiedy nie ma Cię w mo­jej głowie, mo­je życie jest zniszczo­ne, a ser­ce zranione... 

Cza­sem spo­tyka­my ludzi, którzy nie zos­taną z na­mi dłużej niż kil­ka dni lub godzin. Bo życie tak chce i los mu sprzyja. 

Twój do­tyk je­sy moim ulu­bionym. Twój uśmiech jest naj­piękniej­szym da­rem ja­ki ot­rzy­małam, by codzien­nie go oglądać. Two­je oczy są ot­chłanią w, którą chcę spoglądać bez lęku i strachu. Two­ja miłość jest moją od­krytą ta­jem­nicą do, której dażyłam przez całe życie. To w To­bie od­kryłam szczęście.Widzę tyl­ko Ciebie, każde­go dnia co­raz bar­dziej i wy­raźniej. Każde­go dnia co­raz moc­niej kocham co­raz moc­niej tęsknie. Każde­go dnia co­raz bar­dziej sta­je sie słab­sza od­dając się miłości bez gra­nic. 

Wiesz ...
Mam ta­kich ludzi,
którzy pot­ra­fią czy­nić cuda.
Na­dać ko­lory 
sza­rym dniom,
Za­palić światło,
w całko­witych ciemnościach,
Przywrócić na twarz uśmiech,
ale nie ten sztuczny,
przyklejony.
Ten naj­praw­dziw­szy i szczery.

Złapany zakochany.

Wa­riuje bez Ciebie; myśli po­walają mnie jak pre­wen­cja na glebę; krzyczą:
-Skuć mu ręce i na ko­misa­riat! 
-Chy­ba do psychiat­ry­ka to wa­riat!
-Pacz go, jak się miota idiota...
Przytłacza mnie myśli to­na na przesłucha­nie po­ra...
-Tęskno­ta me ser­ce roz­dziera...
-Mów prawdę, kłama­nie jest ka­ral­ne! Nie żyłbyś gdy­byś miał ser­ce roz­darte!
-Ta tęskno­ta jak zaćma...
-Chy­ba żeś się cze­goś naćpał!
-Zróbmy mu nar­ko­test!
Wy­nik po­zytyw­ny.
-W je­go żyłach miłość jest!
-Zat­rzy­muje­my za po­siada­nie i po­wiedz ma­mie, że nie przyj­dziesz na śniada­nie.
-Na ile go zat­rzy­mamy? 24?
-Na 6 godzin, a ra­no niech pości!
-he­hehe, chłopak se nie pośpi...
Ra­no wsta­je i że jeszcze śpię uda­je, lecz ro­zumu nie oszu­kam, a o drzwi ser­ca już ktoś pu­ka
NIE!
To zno­wu ona!
Równocześnie do głowy jak roz­wyd­rzo­ne bacho­ry wpa­dają Pa­nowie ze śled­cze­go i kry­minal­ne­go zwra­cają się do mnie per ko­lego.
Je­den sie­dzi i cy­nicznie się uśmie­cha, a dru­gi się wydziera jak cho­lera.
Wy­machu­je ja­kimiś pa­piera­mi, mówi że to wier­sze i py­ta ko­go tak słowem pie­szczę?
Nag­le dru­gi wtrąca:
-Wszys­tko co Twe ser­ce po­wie może być użyte prze­ciw­ko To­bie.
Rzu­cając pa­piery na stół py­ta czy to mo­je...
Pat­rzę, czy­tam: O jej uśmie­chu, Dla Mar&s