Ferie zimowe cz.12
było już południe gdy się obudziłam usmiech nie schodził z mej twarzy.
-A ty co taki zaciesz?
-David jest taki romantyczny:) zabral mnie na kolacje i na przejażdzke dorożka
-Nom widzialam.Dzis mamy zamiar ogladać film obejrzysz z nami?
-a kiedy bo wiesz umowiłam się z Davidem
-o 17
-aha no ok to będę :)
Szybko zjadlam i poszlam się ubrać po pól godz byłam gotowa do wyjścia.Szlam szybko bo bylam troche spożniona David już czekał.
-witaj kwiatuszku wyspałaś się?Zapytal przytulając mnie mocno.
-Tak średnio ale nie moglam się doczekać spotkania z tobą.
-Cieszę się:)dziś spedzimy cały dzień razem kochana najpierw troche pojezdzimy na łyżwach a potem pojdziemy na spacer:)
-Jasne:):)
Dzień szybko minol było już koło 20,nie mogłam uwierzyć że niedługo się pożegnamy i już się nie zobaczymy byłam po prostu załamana ale starałam się tego nie okazywać.David odprowadził mnie pod dom długo nie mogliśmy się pożegnać ale obiecał że będzie pisać i prosił bym o nim nie zapomniała.Gdy weszłam do domu było ciemno zdziwiło mnie to troche a z kuchni świeciło się słabe światło.Zdjełam kurtkę i poszłam zobaczyć co się dzieje...