Pobujaliśmy się z Nathanem sami po mieście. Tony nie mógł. Zero ludzi na chodnikach. To pewnie przez ten deszcz. Pada, może nie tak bardzo, ale podobno Irlandczycy nie przepadają za taką pogodą. Choć teraz jest taka prawie codziennie. Nie rozumiałam połowy tego, co mówił do mnie Nathan. Rozmawialiśmy o ciekawych miejscach tutaj, które moglibyśmy w najbliższym czasie odwiedzić. Szczerze mówiąc, mogłabym tu zostać na zawsze. Brakowało by mi tylko polskiego języka. Chciałam Wam napisać, że jakby ktoś chciał żebym weszła na gg czy coś innego, to ma mi puścić sygnał albo napisać sms'a. Jednak nie mam włączonego roamingu, a telefon mi padł. Idę poleżeć na łóżku i posłuchać "Chłopacy - Wiara" na iPodzie. Wbiła mi się strasznie ta piosenka w ucho. Może jeszcze posłucham Michaela Jacksona i popatrze na jedną fotografie..
ps: dziwne to zdjęcie, prawda?
ps2: jest mi dziwnie, smutno i źle.