cóż...
wiem że w ogóle nie pisałam...
ale co ja mam pisać...
nie chce was zanudzać
i kolejny raz pisząc, ze jest mi źle...
bo tak jest :|
nic sie nie układa
kłutnie z rodzicami...
niedługo komers ;|
jakoś z jednej strony nie moge się doczekać...
ale tyle lat z tą klasą to też smutek...
chciała bym zamknąć pewnien etap za sobą
ale jakos nie potrafie...
pasowało by mienić nr fona i gg...
wszystko mi sie wspomina ale cóż ;/
podobno człowiek uczy sie na błędach
ale przeciez to nie moja wina!
tak chciała bym wyjechać z tąd urwać się od tego wszystkiego
i chociaż na pare dni nie mysleć o tym
tylko wkońcu zacząć myśleć pozytywnie
ale to nie jest takie proste
czasem w życiu bywa trudno
własnie to jest ten mój etap
tylko dlaczego nie moze mi sie coś w końcu ułożyć
albo jak sie ułoży to sie wszystko pieprzy ;/
mam dość tego...
pppfff....po co ja to pisze :((
to i tak nie pomoże ale co ja mam zrobic
jak nic mi sie nie chce
a jakaś wena mnie natknęła
chociaz na chwile
tak mi źle ;((