Po fazowym piątku zaczeła się fazowa sobota...
Oczywiście pamięc krutka więc trzeba było się wracac drugi raz do sklepu po żarówkę...
Ale potem było już tylko lepiej...
Spotkanie z dziewczynkami jak najbardziej udane...
Bo jak by mogło byc inaczej...
Było się tu i tam...
No a na koniec trzeba było się poodprowadzac...
W drodze powrotnej przedrzeźnianie się z chłopakami...
no i HAPPY END...