Ann to jednak ma smykałkę, hyhy. Niezapomniany dzień. A następny weekend zapowiada się jeszcze lepiej. Myśl, że będę mogła cały spędzić z Tobą napawa mnie taką radościa i dumą, że chyba za chwilę obrosnę w piórka. Ale dmuchać na zimne, żeby się udało. Aa.. co tam, na pewno sie uda;)
zawsze i wciąż!