Tak, ten oto beret był bohaterem wczorajszego dnia. W pewnym sensie to strasznie byłam za to na niego zła i skarciłam go bardzo, że tak mi uciekł. A się ogoniłam za nim, że hoho. I przez ten właśnie beret jestem teraz po uszy w chusteczkach.
Zostawiłaś mnie z tym całym złym światem samą. Odliczam dni do niedzieli. A potem cały tydzień ze mna i nie ma zmiłuj.