May wzbuchla naprawde nie pochamowanym smiechem a, ja wraz z nia. Ucker spojrzal sie na mnie a potem na Chrisa i tez zaczal sie smiac . Dobrze ze dojechalismy na miejsce bo napewno spowodowalibysmy jakis wypadek ,ale nie doszlo do tego. Wyszlismy z samochodu i zamowilismy drinki . Po jakiejs godzinie , ja i may i ucker bylismy pijani wiec Chris mial prowdzic. Ucker wzial mnie na parkiet . Przyzciagnal mnie do siebie i delikatnie musnal moje usta . Po chwili poglebil swoj pocalunek . Nie powiem ze mi sie nie podobalo ,ale jestesmy rodzina. Matka napewno nam tego by nie wzbaczyzla jednak nie potrafilam mu sie oprzec . Odwajemnilam pocalunek . Po chwili jednak sie opamietalam.
- Nie .. ucker nie mozemy . - powiedzialam i odepchnelam go od siebie
wiem ze dobrze zrobilam ale wcale sie tak nie czulam . Poszlam do May i pojechalismy do domu.