Jestem z niej taka dumna *.*
Zaledwie 2,5 miesiąca temu po 20 minutowej jeździe była cała upocona..
A dziś wytrzyma pełną godzinę, przejścia opanowała do perfekcji, zwrot na przodzie, chodzenie bokiem.
Coś co dla niej było niemożliwe :)
Jutro zmierzymy się z przechodzeniem w stępie przez drąg.
I tak o to myślę, że zacznie się przygoda z drągami, cavaletti a potem czekają nas przeszkody :>
Z jej potencjałem i siłą czeka ją jeszcze ładna przygoda w świecie zawodów :)
Kto wie może jeszcze pokonamy nie jeden parkur na zawodach :)
Moje życie z beznadziejnego właśnie staje się JEST perfekcyjne