To był błąd, że zaczełam przeglądać zdjęcia.
Zatęskniłam za tymi głupkami.
Fajne czasy :)
Jak jeszcze byliśmy piękni, szczupli i młodzi :)
Chyba będę musiała kogoś odwiedzić :)
Albo ktoś mnie :D
Kojarzą mi się i dobre i złe chwile.
Ale nie warto myśleć o tych złych tylko tych dobrych :)
Zdjęcie z sierpnia 2008 r. A dokładnie to chyba dzień przed XXV Vadera.
Piosenka jaka mi się kojarzy zawsze z pobytem w tym czasie w Warszawie to:
Hans Zimmer - Black Hawk Down - Gortoz a Ran J'attends
Bardzo często leciała w ostatni wieczór gdy zrobiliśmy impreze
z Piotrkiem, Mateuszem, Olkiem, Radkiem i Piotrkiem.
Nie zapomne tego oka w szybie w czasie gdy się kompałam.
Hah....
Czy ja przy nich nie jestem blada przypadkiem? xD