a oto Czechu. taa, miała być świnka morska... ale był taki słodki <3
nieprawdaż?
śmierdzi jak cholera. na jutro będzie klatka, na razie śpi sobie w kącie za kanapą.
freciak <3
aaaaa, serio śmierdzi. bleeeah.
no cóż. ale kochany jest. ach. hahaha
no więc dziś był kangur. i poszło mi zajebiście źle. kurva ;/
a w środę Anna przyjechała, po rekolekcjach. ha! nagrałysmy reklamę Inhalolu! trza na yt wstawić.
no, to tyle.
już ponad miesiąc nie miałam alkoholu w ustach. serio. schnę!!!
a jutro znów rekolekcje, ale nie idę, muszę zająć się Czesiem.
baju baj, Tchórze, Fretki i Tchótrzofretki.