dekadenckie nastroje. czasami mam ochotę iść gdzieś w cholerę przed siebie. zniknąc. rozpłynąć się. "pom" i mnie nie ma.tak w niespodziewanym momencie ropsuścić się powietrzu. miec gdzieś daleko te dyplomy sromy, matury, beznadziejną wystawę, która muszę zrobić i mam świadomość, ze jest gównem. mam ochotę iśc gdzies w swiat gdzie nikt mnie nie będzie znał. gdzies na drugi koniec swiata, najlepiej jeszcze żeby nikt nie mógł mnie znaleźć. o.