Kurczę chyba znowu nie rozumiem świata i nie rozumiem siebie . Miłość ..... jakie to wspaniałe uczucie , które pragniemy jeśli nie jest w zasięgu naszej ręki , które nie zawsze chcemy , nie zawsze o nie dbamy gdy już je mamy i bardzo cierpimy gdy je tracimy. Chciałabym poczuć znów to wspaniałe uczucie , którego deficyt w moim życiu był odkąd pamietam , może nawet odkąd nie pamiętam.... z drugiej strony ogromnie boje się kolejnej porażki , kolejnych łez , kolejnej krzywdy jaka wyrządzają mi ludzie. Dlaczego to musi być takie popierdolone , że byłam w stanie być czy spotykać się z osobami w których mi nie odpowiadały pewne rzeczy i i tak nawet na początku nie potrafiłam z nich rezygnować bo byłam glupia albo ślepo chciałam żeby ktoś mnie kochał , mówił mi to i okazywał, nie znałam swojej wartości i nie miałam porządnie wyznaczonych celów w życiu .... albo głupio zaangażowana i naiwna , nie wiedziałam czego chce, często dźwigając swoje problemy z przeszłości i te teraźniejsze jeszcze brałam sobie na głowę problemy swoich drugich połówek nawet ich problemy były często ważniejsze od moich ... historia sprzed dwóch miesięcy pokazała mi ze są na tym świecie dla mnie osoby godne uwagi , co do tego przypadku mam mieszane uczucia bo tez sie zawiodłam i to jest chore bo mimo tego ze do tej pory cierpię w pewien sposób z tego powodu i płakałam jak głupia pakując rzeczy czy teraz gdy o tym pisze , jak wszystko po części wyszło na jaw pomyślałam no jasne! Przecież kurwa w moim życiu nie mogło to się skończyć inaczej , bo przecież zawsze tak jest!!! Byłam strasznie zła ale to , ze ktoś znowu mnie zranił już tak jakby pomału przestało mnie zaskakiwać ? Jeśli tak mogę to nazwać i chociaż jestem zdania ze miłość ma niewyczerpane zasoby i pomimo prób będę w stanie kogoś pokochać bo mimo tego ze jest mi dobrze samej czuje się samotnie, z tym ze to już kwestia przyzwyczajenia o ile można się do takiego czegoś przyzwyczaić? Do tego ze ktoś nas krzywdzi ? Może nie powinnam wpuszczać nikogo do swojego życia ..... z drugiej strony pragnę miłości. Samej Jest mi dobrze bo czuje się bezpiecznie w pewnym sensie , wiem ze nikt nie może mnie skrzywdzić i wiem ze niby ten czas mogę wykorzystać w pełni dla siebie i tak jak chce ale z drugiej nie mam wsparcia które tez czasem by się przydało jest taki tekst sami możemy wszystko razem możemy więcej chyba o to chodzi , chciałabym mieć u boku kogoś takiego kto akceptował by mnie , każdy mój pomysł odnośnie samorozwoju , rozumiał by mnie i pchał dalej , dodawał otuchy i pomagał odnaleźć sens , który czasem możemy zgubić gdzieś po drodze. Chyba o to chodzi, o takie wzajemne wsparcie. My w swoim (nie)idealnym świecie przeciwko zależy światu , żyjący według swoich zasad i przekonań
Kurczę dochodzę do różnych wniosków .... dużo ludzi mówi mi ze jestem pracowita , lubię pracować fakt , zawsze szukam sobie zajęć żeby nie marnować czasu na pierdoły , nawet w niedziele zazwyczaj mam jakieś plany nie wiem czy po części to nie jest ucieczka przed samotnością , która mogłaby mnie wtedy dopaść , czasem się tym delektuje , taka chwila dla siebie i wygodne jest to ze nikt mnie nie goni , nie czeka na mnie, z drugiej strony myśle ze człowiek który czuje się dobrze będąc singlem tak jakby nieświadomie błądził dopóki nie znajdzie drugiej połówki i mimo tego ze może być szczęśliwy nie wiem czy jest w stanie doznać takiego szczęścia jakie daje druga osoba, czy takie na jakie możemy sobie pozwolić będąc z kimś.
To przerażajace i niesamowicie piękne zarazem ile jesteśmy w stanie znieść dla ukochanej osoby, gdy troszczymy się o nią i dbamy najlepiej jak możemy . Jak zmieniamy się , oby w każdym przypadku na lepsze .
Lubię siebie bardziej , kiedy jestem z Tobą
Muszę poważnie zastanowić się nad swoim życiem , pomału przygotować się na wielkie zmiany i doceniać dobrych ludzi , których mam wokół siebie , to musi mi na razie wystarczyć , za jakiś czas zacznę wszystko od nowa , zastanawiam się nawet poważnie nad selekcją ludzi w moim życiu , chociaż i tak niektórzy sami z niego odeszli lub pomału się wycofują, są takie osoby , przez które cierpię za każdym razem przy zwykłej wymianie zdań, osoby którym wybaczę ale nie zapomnę, osoby które są tak negatywne ze w minutę potrafią schrzanić cały dzień/ wieczór .... Nie powinnam być zdziwiona , bo nie raz słyszałam takie historie , ale to przechodzi moje pojęcie jacy ludzie potrafią być okrutni , bezpośredni , myślą ze wszystko im się należy , nie mają za krzty wdzięczności i słowo dziękuje przechodzi im przez gardło jak żyletki... widzą innych w miarę swoich potrzeb, są zarozumiali , chcą wszystko wiedzieć o Tobie i Twoim życiu a później karmią się tym , rozgadują niestworzone rzeczy , rozsiewając zazdrość i nienawiść dookoła siebie. Traktując ludzi jak przepustki ... dosłownie. To strasznie smutne , jak mało osób jest bezinteresownych. Mam gdzieś fałszywych przyjaciół i cieszę się ze w porę zdaje sobie sprawę, kto , jaki jest. Za niedługo rozpocznę nowy rozdział w moim życiu i czuje ze będzie pięknie , ze będę mogła się realizować , myślałam żeby iść dalej do szkoły ale najpierw chyba spróbuje swoich sił we fryzjerstwie , chce pracować w salonie , mam sporo do nadrobienia ale bardzo bardzo tego chce , to coś co mnie uszczęśliwia a wszystko jest na wyciągnięcie ręki . Dobrze ze chociaż na to w swoim życiu poniekąd mam wpływ , a reszta ? Miłość? Kiedyś chyba w końcu przyjdzie ... jedyne co mogę to cierpliwie czekać.
Użytkownik anabellll
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
6 KWIETNIA 2021
21 MARCA 2021
14 MARCA 2021
5 MARCA 2021
3 MARCA 2021
3 MARCA 2021
18 LUTEGO 2021
18 LUTEGO 2021
Wszystkie wpisy