Z Madzią ;). Dawno mnie tu nie było, w sumie, nie widziałam sensu by cokolwiek pisać. Trochę się w życiu pogmatwało, parę osób zniknęło częściowo z mojego życia, ale czyż nie jest wpisane w naturę ludzi to, że przychodzą i odchodzą? Za każdym razem łapię się na tym, że za szybko się do nich przywiązuję, obarczam winą za ich odejście, na szczęście zaczynam sobie powoli zdawać sprawę z tego, że nie mogę być winna całego zła tego świata, co niektórzy próbowali mi namiętnie wyperswadować. Postanowiłam być taka, jaką JA chcę być i jaką jestem, nie będę zmieniać się dlatego, że komuś jest tak wygodniej, że tego wymaga. Nie podoba się jaka jestem? To spierdalać, nie będę się dla nikogo zmieniać, nie będę już nigdy czyimś przydupasem.