i ja wiem, że być może,
staniesz przede mną dopiero, gdy zobaczysz mnie z nożem.
W ostateczności powiesz jak bardzo mnie kochasz,
a ostatnim razem dałaś mi niezły nokaut.
Ciężej coraz bardziej wybaczyć każdy gest,
każdy krzyk, każde złe słowo za głośne dla mnie jest.
Gdy mówisz na sto procent, ja je słyszę na dwieście,
mało tego, słyszę je nawet we śnie.
Nawet nie wiesz, jaką ulgę chciałabym Ci dać,
uciec od Ciebie i wykrzyknąć Ci w twarz.
A w sumie nie, krzyczeć nie będę,
tylko Twój krzyk ma wyjątkową głebię.
Znowu Ci powiem co ważne w życiu jest,
Ty mnie wyśmiejesz i każdy mój gest.
Potem się przyznasz że nie masz pojęcia o życiu,
lecz jednak nie dasz mi satysfakcji ..poczuć.. zachwytu.