Ufff, jak gorąco! Uwielbiam taką pogodę! :) Niedawno wróciliśmy z miasta, matka musiała iść na brwi (a co się będę! :D) zachaczyliśmy o targ i biedronę, teraz robimy leczo, bo chodziło za mną od tygodnia, na deser truskawki, a na kolację naleśniki, takiee rarytas y :D muszę powoli kompletować powoli wyprawkę nad morze, już bym chciała leżeć na plaży :D dobra koniec tego dobrego, idę brać się do roboty :)