Dolsk - pole
F: Ulla.
Spodziewałam się najgorszego. W trakcie 1 lekcji maturzyści wbiegli na hol i rozsypali mąkę, zaczeli trąbć w wuwuzele i szarpać za klamki. Dobrze, że nauczyciel zamknął drzwi na klucz, bo akurat chcieli wejść do naszej klasy. Natarcie przeszkodział im dyrektorka, miało jej nie być w szkole i przez 2 lekcje siedzieli pod szkołą w samochodach. Ja jedynie zostałam oblana (ale tylko troszeczkę) wogą truskawkową. Inni mieli pastę do zębów we włosach i na twarzy. Za rok to będzie masakra.