No i proszę. Dorobiłam się stygmatów.Nie wiem jak to sie stało, chyba się potknęłam o jakis cholerny drut, a może po prostu poślizgnęłam na tych zgniłych, rozmokłych lisciach. W każdym razie miałam bliskie spotkanie z chodnikiem. Aż mi się spodnie rozerwaly na kolanie. A kolano całe pocharatane. I te stygmaty na rękach..
A. stwierdził by pewnie, że to dla mnie typowe. Ale jego tu oczywiscie nie ma. I mnie nie ma tam. Znając życie już mnie tam nie będzie bo napisał to pewnie tylko dlatego, że myślał, że się nie zgodzę ;P
Taki z niego Adam.
Ale smutno, bo się nastawiłam :(
`Im bardziej ciebie mi nie potrzeba,
tym bardziej twarz ta mi niemiła
co z lustra patrzy na mnie co dzień,
jakby mną była i nie była...
Zostań ze mną,
w mej pamięci podłej,
zostań ze mną,
żebym była ładna,
zostań, bym w kawiarni modnej
nie przelękła się zwierciadła -
zapominać to nie sztuka żadna.
Zostań ze mną w mojej duszy chorej,
zostań ze mną, żebym był młoda,
bym wzdychała w każdy wtorek:
"Szkoda, szkoda, szkoda, szkoda".
Im bardziej jestem roztargniona,
Kiedy twe imię słyszę z boku,
Tym bardziej mi wstyd, że nie płaczę,
Tak jak płakałam w zeszłym roku.
Zostań ze mną,
zostań choć na niby,
w moich gestach,
w tym jak głowę noszę,
zostań ze mną, nawet gdybym
zapomniała o co proszę.