Marcelkowe amory.
Usunął się poprzedni wpis. Może to i lepiej, jedną żałosną, płaczliwą notkę mniej.
Nie mogłam spać, serce mi napieprzało tak, że aż gdzieś mnie w środku bolało, ręce mi się trzęsły.
Mam straszne deja vu. Tylko, że to się dzieje naprawdę - przeżywam drugi raz to samo.
Feeder - Piece by piece
http://www.youtube.com/watch?v=8urVsvhIebM
'Cause nothing ever lasts forever
We're like flowers in this vase together
You and me it's pulling me down
Tearing me down, piece by piece
And you can't see, that it's like a disease
Killing me now, it's so hard to breath
Ile jeszcze razy będę przeżywać to samo i wracać do tej piosenki?
A teraz widzę białe plamki przed oczami i czuję się jakby ktoś kopnął mnie w głowę.
Moje życie, jako balastu dla wszystkich, jest fanatastyczne.